Zupki chińskie, nazywane też zupkami błyskawicznymi, zupkami instant lub zupkami w proszku, od ponad pół wieku cieszą się ogromną popularnością na całym świecie, choć powszechnie wiadomo, że są niezdrowe i pozbawione jakichkolwiek wartości odżywczych. Choć początkowo zupki chińskie były dużo droższe od prawdziwych zup i uchodziły za towar luksusowy (w związku z czym nie każdy mógł sobie na nie pozwolić), to współcześnie tendencja zupełnie się odwróciła i zupki chińskie uchodzą za produkt śmieciowy, oraz wyjątkowo tani (a więc stać na nie każdego). Swoją niebywałą popularność zupki chińskie zawdzięczają przede wszystkim niskiej cenie i szybkiemu trybowi życia współczesnych ludzi, wystarczy bowiem zalać gotowy półprodukt wrzątkiem i zupa gotowa – oszczędzają się więc cenny czas, a dodatkowo nie wymagają żadnych umiejętności kulinarnych – wszystko to jednak kosztem zdrowia.

Ogromną popularność zupek chińskich najlepiej obrazuje ilość zjadanych na całym świecie zupek – ponad 100 mld rocznie! Jak można się domyślić, większość rynku należy do Chin (44 mld) i innych krajów azjatyckich, takich jak Indonezja (14 mld), Japonia (5 mld) i Wietnam (5 mld) – natomiast w Polsce sprzedaje się co roku około 300 mln tych zupek.

Szkodliwe właściwości i skład zupek chińskich

Choć zupki chińskie poszczególnych producentów (największy na świecie to Vifon) różnią się od siebie wieloma składnikami, to ich produkcja we wszystkich przypadkach wygląda podobnie. Najpierw wytwarzany jest główny składnik zupki chińskiej, czyli makaron, który raczej przypomina prawdziwy makaron, gdyż oprócz mąki pszennej, soli i wody, dodaje się do niego całą mieszankę chemicznych dodatków, m.in. fosforanów, sodu i węglanu potasu. Aby makaron nadawał się do zjedzenia zaraz po zalaniu zupy wrzątkiem, trzeba go w fabryce poddać procesowi smażenia, w czasie którego wchłania duże ilości mocno zakonserwowanego tłuszczu. Wszystko to powoduje, że makaron ten jest ciężkostrawny – żołądek trawi go 2-3 razy dłużej od normalnego.

Kolejnym składnikiem zupki chińskiej jest susz smakowy, który znajduje się w małych torebkach dołączonych do opakowania. Proces jego produkcji polega na błyskawicznym suszeniu wchodzących w niego naturalnych składników, w wyniku czego tracą one swój naturalny kolor, w związku z czym trzeba do nich dodać odpowiednie barwniki – w droższych zupkach naturalne, a w najtańszych sztuczne.

Jako, że gotowy, suchy produkt łatwo chłonie wilgoć, oraz reaguje z tlenem w powietrzu, to szybko się psuje, w związku z czym, aby temu zapobiec i żeby zupka jak najdłużej nadawała się do spożycia, dodaje się do niej mnóstwo konserwantów, m.in. przeciwzbrylacze i substancje przeciwutleniające (o niewiele mówiących nazwach zaczynających się na literę E) – w jednej zupce może się znajdować aż kilkanaście różnych ulepszaczy. Warto tutaj zwrócić uwagę na pewien wzmacniacz smaku o oznaczeniu E621, czyli na popularny glutaminian sodu. Choć często jest oskarżany o przeróżne, negatywne skutki dla zdrowia, to oprócz niewielkiej liczby osób u których zidentyfikowano nadwrażliwość na tę substancję, badania naukowe nie wykazały innych działań niepożądanych związanych z tym związkiem. Choć producenci żywności twierdzą, że glutaminian sodu nie stwarza żadnego zagrożenia dla zdrowia, to jednak na wszelki wypadek warto trzymać się od niego z daleka – powinny go unikać w szczególności osoby z alergią na tą substancję.

Spośród wszystkich składników znajdującym się w zupkach chińskich, największym zagrożeniem dla zdrowia jest ogromna ilość soli. Sól, a właściwie jej główny składnik, czyli sód, ma w nadmiarze bardzo niekorzystny wpływ na organizm, szczególnie na układ krążenia, gdyż znacznie podnosi ciśnienie tętnicze krwi, a w dłuższym okresie czasu może prowadzić do poważnych problemów z sercem – nie bez powodu nazywana jest „białą śmiercią”. Jako, że w jednej zupce chińskiej znajduje się całe dzienne zapotrzebowanie na sól, to wyjątkowo łatwo przekroczyć dzienny limit nawet kilkukrotnie, a to z kolei prosta droga do grobu.

Podsumowanie i wnioski

Zupki chińskie reklamowane są jako szybka i tania alternatywa dla prawdziwych zup, jednak z prawdziwymi zupami nie mają absolutnie nic wspólnego – są bowiem pozbawione jakichkolwiek wartościowych składników odżywczych, oraz nie zawierają żadnych witamin i minerałów, a ponadto są bogate w całą gamę chemicznych dodatków. Podsumowując należy dodać, że choć zupka chińska od czasu do czasu nikomu nie powinna zaszkodzić, to jej regularne spożywanie może doprowadzić do przykrych konsekwencji zdrowotnych – szczególnie do problemów z nadciśnieniem.